niedziela, 17 lipca 2011

Mzungu w Laare

Afryka… Afryka była naszym marzeniem już od dawna. Ponad rok temu podjęłyśmy decyzję, że warto zrobić coś, aby to marzenie zrealizować. Tym sposobem, jako że obydwie od wielu lat jesteśmy zwiazane z Siostrami Orionistkami, 3 lipca wylądowałyśmy w Kenii, aby przez 3 miesiące zamieszkać w Misji Laare. Afryka od początku urzekła nas swoją różnorodnością, krajobrazami, roślinnością, rytmami.Dzieci, to właśnie one są naszą największą miłością. Jesteśmy tutaj po to, aby odwiedzić dzieci, które w Polsce mają swoich rodziców adopcyjnych, chcemy opisać ich sytuację rodziną, zrobić aktualne zdjęcia, tak aby rodzice adopcyjni wiedzieli co dzieje się z ich dziećmi w odległej Kenii. Dodatkowo pomagamy Siostrom w ich bieżacych aktywnościach, produkujemy własne okladki na nowe książki dla dzieci, pomagamy wydawać kolację dla uczniów pobliskiej szkoły. Pobyt w Laare przynosi codziennie nowe wyzwania i niespodzianki, tutaj nigdy nie wiadomo co przyniesie kolejny dzień. Taka właśnie jest Afryka – nasza Afryka! K i M
 Przede wszystkim jednak urzekli nas ludzie – niezwykle życzliwi, otwarci, uśmiechnięci, wołający na nasz widok, już dobrze nam znane – mzungu (biały, europejczyk) czy jambo (cześć).  Po dniu spędzonym z s. Alicją w Nairobi, kolejnego dnia wyruszyłyśmy do Laare.  Siostry mieszkające w Misji Laare przywitały nas pysznym afrykańskim jedzeniem. Jako, że do Laare dotarłyśmy wieczorem, dopiero następnego dnia wyruszyłyśmy na „zwiedzanie” wioski. Jesteśmy tutaj atrakcją – dwie białe mzungu budzą sensację i zaciekawienie szczególnie u dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz