Dzis Mikolajki –
w Polsce dzien wyjatkowy, tutaj zwyczajny. Nasze dzieci nie slyszaly o
Mikolaju, obca jest im cala swiateczna otoczka – w postaci Mikolaja rozdajacego
prezenty, choinek w sklepach i na ulicach, nie wspominajac juz o sniegu,
ktorego nawet nie potrafia sobie wyobrazic. W Europie dzieci marza o kolejnej,
najlepiej markowej zabawce, wyjsciu do kina na najnowszy film o losach ich
ulubionych bohaterow i stercie slodyczy. W Laare dzieci maja zupelnie inne
marzenia. Ostatnio poprosilismy je o narysowanie tego co chcialyby otrzymac na
Swieta. Wiekszosc narysowala koszulki, spodnie, sukienki, majtki, kalosze.
Tylko na kilku obrazkach mozna bylo obok ubran dostrzec samochod, helikopter
czy pilke. Ich marzenia sa takie proste, a jednak dla wielu nadal pozostaja
tylko w sferze pragnien. Wiekszosc z nich nigdy nie miala wlasnej zabawki,
dopiero tutaj w misji doswiadczaja wiec co to znaczy zabawa prawdziwa pilka czy
samochodem. Mikolajki uplywaja spokojnie, ale wiemy, ze w Swieta Bozego
Narodzenia ich wlasny Mikolaj czyli s.Alicja z pomoca wszystkich wspierajacych
misje spelni ich male wielkie marzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz