sobota, 3 marca 2012

Zdazyc przed Panem Bogiem

„Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej, niż On by sobie życzył. (…) Oczywiście każde życie kończy się tym samym, ale chodzi o odroczenie wyroku, o osiem, dziesięć, piętnaście lat. To wcale nie jest mało.”
Hanna Krall  "Zdazyc przed Panem Bogiem"

Choc realia sa zupelnie inne smierc glowdowa jest ciagle aktualnym i bolesnym problemem.



Dotykajac tajemnicy zycia i bardzo cienkiej granicy pomiedzy zyciem i smiercia czuje obecnosc Boga. To nie moze byc przypadek..a tym bardziej nie moja zasluga....to Jego dzialanie..to nie moze byc ot tak, ze akurat nad ta kobieta sposrod tysiaca innych w wiosce pochylilam sie i pytalam dlaczego placze...pokazala mi swoje dzieci umierajace z glodu... bylismy szybsze od smierci o moze godzine, dwie, nie wiecej. Male dziewczynki blizniaczki maja juz ponad rok a kazda z nich wazy niespelna 3 kilogramy.



 Dzis mialy temperature 40st i nie mialy sily by plakac. Kwilily i ciezko oddychaly. Razem z siostra Agnes zanioslysmy je do dyspensarium, maja malarie i tyfus. Zdazylysmy i mam nadzieje ze bedzie dobrze. Po trzech godzinach temperatura obnizyla sie i dziewczynki zasnely. Teraz leki, mleko i gotowane banany i niech nam rosna zdrowo.

1 komentarz: