sobota, 30 sierpnia 2014

Sucho wszędzie...

Ostatnio wspominaliśmy o wizycie w Isiolo, gdzie ciągła susza powoduje liczne problemy: niedożywienie ludzi, choroby, brak zbiorów, brak zarobków i wiele innych. W Laare wcale nie jest lepiej, brak wody a i ostatnio brak prądu znacząco utrudnia życie nie tylko mieszkańcom wioski, ale także nam w misji. 
Kukurydzę na polu mamy spaloną słońcem, tanki na wodę świecą pustkami, a prysznice niebawem zapomną do czego
mają nam służyć. 

Choć dziś mieliśmy niespodziankę w postaci krótkiej ulewy, martwimy się, że wody i tak na długo nie wystarczy. Niby to zwykły deszcz, a sprawił wszystkim wiele radości.

Jak widać na zdjęciu, u nas każda kropla jest bardzo cenna...
W Laare już ciemno, bateria w laptopie mryga na czerwono, co oznacza, że należy szybko zapisać posta. Jak tylko wróci prąd, obiecuję, że odpiszę na wszystkie e-maile i wiadomości fb :) 

K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz