niedziela, 15 kwietnia 2012

W kruszynie chleba Panie jestes...


Wyjatkowy byl tez w tym roku Wielki Czwartek. W te swieta byly z nami zaprzyjaznione siostry Sluzebnice Niepokalanej, ktore mieszkaja tymczasowo w naszym domu w Nairobi, bo studiuja w stolicy. W swieta maja wakacje, wiec skorzystaly z zaproszenia i przyjechaly do Laare. Zgromadzenie to ma w swoim apostolacie sluzbe w wiezieniach i opieke nad kobietami zagrozonymi prostytucja, wpadlam wiec na pomysl, by zabrac je do pobliskiego wiezienia. W Wielki Czwartek, po Mszy Krzyzma w katedrze w Meru, umowilam sie ze znajomym katecheta na spotkanie w zakladzie karnym oddalonym o jakies 10 km od Laare. 


Po drodze wstapilismy do piekarni, by wziac chleb dla wiezniow w prezencie swiatecznym. A ze w naszym wiezieniu przebywa ok 1000 wiezniow zaladowalismy samochod po dach. To byl dla mnie bardzo szczegolny moment, niesamowite uczucie jednosci z Chrystusem, ktory wlasnie dzis w czytaniach mowi nam o tym, ze Duch go namascil aby ubogim niosl dobra nowine, wiezniom glosil wolnosc a niewidomym przejrzenie. To wlasnie dzis w pelni Jezus oddal nam sie pod postacia chleba.

Tak naprawde to dopiero tam, wsrod tych ubogich obdartych ludzi, ktorzy z takim szacunkiem i radoscia dzielili sie chlebem zrozumialam pelniej sens Eucharystii. Prosty znak jednosci i milosci Chrystusa, lamany i dzielony paradoksalnie swiadczacy o jednosci i pelni. Spotkanie z wiezniami bylo dla nas wszystkich ogromnym przezyciem. Obrazy jak z obozow koncentracyjnych, wiezniowie w brudnych, obdartych pasiakach, albo w zniszczonych ubraniach, czesto polnadzy, poszarpani. Ilu ich bylo w jednej celi nie wiemy, ale niewyobrazalnie duzo, bo wychodzac na spotkanie z nami kolejka nie konczyla sie. 

Wszyscy wiezniowie siedzieli lub przykucali na ziemi przecierajac oczy zaskoczone swiatlem dnia albo rozprostowujac zbolale konczyny. Mowia, ze najgorsze jest spanie, bo spia na podlodze jeden obok drugiego tak scisnieci, ze nie ma nawet czym oddychac. Sami nie wiedza ilu ich jest w jednym pomieszczeniu ale mowia ze ok 200, a jednym pokoju 75 wiezniow. 

Czesc spotkala sie z nami przed gmachem wiezienia i udalo nam sie porozmawiac. Ja, by zrobic chlopakom przyjemnosc "przemowilam" w ich plemiennym jezyku. Wywolalo to taka radosc, ze mnie zdopingowalo do nauki kimeru :) Siostry dzielily sie swoimi doswiadczeniami i opowiadaniami o zyciu w wiezieniu we Wloszech, gdzie rowniez przebywaja liczni wiezniowie pochodzacy z Afryki. Wspolnie pomodlilismy sie i zlozylismy sobie wzajemnie zyczenia.

Kolejne spotkanie to wizyta w bloku dla "niebezpiecznych", oni nie moga wychodzic wiec jedyna forma kontaktu bylo uscisniecie dloni poprzez kraty. Dla mnie to bylo bardzo trudne doswiadczenie, widzialam tloczacych sie wiezniow, by choc przez ulamek sekundy spotkac sie z nami chociazby wzrokiem, i cale morze chudych wyciagajacych sie w naszym kierunku rak. Myslalam o ich rodzinach, zonach i dzieciach, ktore gdzies tam w wioskach cierpia z powodu glodu i odrzucenia. Spontanicznie zaczelam rozmowe pytajac kto jest z Laare i okolic, okazalo sie, ze wielu. Obiecalam odwiedzic ich rodziny i zatroszczyc sie o dzieci. Prosilam, by na spokojnie po naszym spotkaniu postarali sie zostawic jak najwiecej wiadomosci o tym gdzie i jak zyja ich najblizsi rozmawiajac z katecheta wieziennym,a on mi juz te informacje przekaze.

Pozniej spotkalismy sie z dyrektorem wiezienia i pastorem pracujacym w wiezieniu razem udalismy sie na teren nowopowstajacych kaplic na terenie wiezienia, Wprawdzie to narazie tylko surowe mury, ale nadzieja zmartwychwstania przebija sie i tutaj. Na jednym miejscu bedzie kaplica katolicka, protestancka i meczet muzulmanski. Kolejny znak ekumenicznego zjednoczenia. Wrocilysmy do domu pozno, ale wieczorna liturgia wielkoczwartkowa z obmyciem nog apostolom i z aresztowaniem Jezusa i Jego wiezieniem pozwolila nam jeszcze dlugo trwac w jednosci z cierpiacymi czlonkami Kosciola, a obrazy z wiezienia pozwolily glebiej przezywac adoracje Jezusa w ciemnicy.
PS. Nie moglismy robic zdjec wiezniom, nasze wiec sa tylko zdjecia z zewnatrz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz