Kim to najwieksza milosc
s.Amabilis, ktora spedzila w Laare 3 miesiace. Siostra zakochala sie w nim
totalnie i po powrocie do Polski zaczela zbierac pieniadze na wybudowanie dla
chlopca nowego domu. Kim mieszka tylko z babcia i szostka rodzenstwa, jego mama
nie zyje, a ojciec wzial sobie druga zone. Dom, ktory znajduje sie na szczycie
gory, byl w oplakanym stanie. W poniedzialek, dokladnie tydzien przed Bozym
Narodzeniem rozpoczela sie budowa. Ekipa budowlana przyjechala wczesnie rano. Siostra
Alicja razem z siostra Agnes zorganizowaly wnoszenie materialu na gore. Deski,
kamienie, piasek, cement wszystko zostalo wniesione na plecach mezczyzn, kobiet
i dzieci, dla ktorych byla to idealna okazja na zarobienie kilkudziesieciu
szylingow. Na dole David, nasz zaprzyjazniony kierowca zapisywal co dana osoba
zabiera na gore, na gorze s.Agnes zapisywala co przyszlo z dolu. Mezczyzni
nosili kamienie i worki z cementem, kobiety i dzieci deski oraz piasek. Na
zakonczenie pracy kazdy dostal „wyplate” oraz cos do picia. Klaudia rowniez
postanowila pomoc i wdrapala sie na gore z jedna deska. Po zdobyciu szczytu
przyslala nam smsa, ze nie zamierza schodzic z tej gory, dopoki dom nie stanie,
gdyz drugi raz juz tam nie wejdzie. Oczywiscie weszla i to jeszcze tego samego
dnia, gdyz popoludniu wybralysmy sie na gore zobaczyc jak ida prace. Rzeczywiscie
droga na gore nie nalezy do najlatwiejszych, szczegolnie w porze deszczowej,
jest bardzo slisko i trzeba wdrapywac sie po blocie. Jednak tylko my bylysmy
zmeczone – babcia Kima skacze po tych gorach bez najmniejszego wysilku.
Niestety tego dnia domu nie udalo sie skonczyc, a nastepnego wyjezdzalysmy do
Nairobi, pozniej byly Swieta i dopiero kilka dni temu udalo nam sie wybrac z wizyta
do Kima i sprawdzic jak wyglada jego nowy dom.
W imieniu Kimusia i jego rodziny
dziekujemy Siostrze Amablis oraz szkole w Kakolewnicy za zebranie srodkow i
wybudowanie domu dla rodziny Kima. Dzieki Wam Kim, jego rodzenstwo oraz babcia
nie marzna w nocy i niestraszne im zadne deszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz