Po raz pierwszy w historii misji uroczystość ta odbywała się
w Laare. Zawsze śluby wieczyste są w naszym domu delegacji w Nairobii lub
ewentualnie w parafii z której pochodzi dana siostra, a że w tym roku Pan Bóg
obdarował nas aż trzema wieczystkami postanowiliśmy, duch święty i my, że
uroczystości ślubne będą w naszej misji. Jak to będzie wyglądało, nikt nie miał
bladego pojęcia, bo tak wielkiej imprezy jeszcze nasza parafia w Laare nie
miała od początków chrześcijaństwa w wiosce. Stąd nawet najstarsi chrześcijanie
przybyli podpierając się sękatymi kijami, by zobaczyć te trzy oblubienice ślubujące
Bogu wierność na wieki. Z pomocą pospieszyli nam wszyscy wierni, obiad bowiem
gotowaliśmy na uwaga: dwa i pół tysiąca osób! Dzieciaki z misji też spisały się
na medal. Przetańczyły bowiem trwająca ponad pięć godzin uroczystą Mszę Święta
a później jeszcze po obiedzie tańczyły niezmordowanie razem z wiernymi do
późnej nocy. Dla naszych dzieci była to szczególna okazja do podziękowania
siostrom, wszystkie trzy były wcześniej u nas w misji i są naszym dzieciakom
szczególnie bliskie.
S. Stella towarzyszyła nam w stawianiu pierwszych kroków w misji Laare, była wtedy nauczycielką w misyjnej szkole,
S. Makena przemierzyła razem z nami tysiące kilometrów, bo była odpowiedzialna za nasz projekt adopcji i razem z nami i wolontariuszami odwiedzała rodziny naszych dzieci, później przejęła jej obowiązki
S. Agnes, i ona również w tym dniu składała swoje wieczyste śluby. W czasie uroczystości otworzyliśmy również rok jubileuszowy. W tym roku świętujemy naszą 35 letnią obecność i posługę w Kenii.
Ks. Biskup,
który przewodniczył uroczystości w tym wielkim i ważnym dla nas dniu w homilii podkreślił swoją wdzięczność wobec
posługi oriońskiej w jego diecezji zwłaszcza naszego zaangażowania i oddania sprawie
ubogich i potrzebujących. Trudno było sobie wyobrazić ogrom przygotowań do
ślubów, baliśmy się tego wszyscy, a dziś z wielka radością podaje przepis na obiad dla 2600 osób: krowę
średniej wielkości kroimy w drobna kostkę, tak samo krojone dodajemy marchew i
cebule, po 30 kg w worku, wszystko to rozsypujemy na 80- 90 garnków, w
zależności od wielkości, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. Można podawać z ryżem. Ok 13
pięćdziesięciokilogramowych worków :) długo będę te chwile wspominać. Mogę
tylko jeszcze dodać, by dodać kolorytu wyobrażeniom o tych wielkich
przygotowaniach, że na trzy dni przed uroczystością zabrakło nam prądu, nie
było więc lodówek, nie dało się przygotować nic wcześniej, wszystko kroiłyśmy z
zapałem w ostatnią noc przy blasku świec...
S. Stella towarzyszyła nam w stawianiu pierwszych kroków w misji Laare, była wtedy nauczycielką w misyjnej szkole,
S. Makena przemierzyła razem z nami tysiące kilometrów, bo była odpowiedzialna za nasz projekt adopcji i razem z nami i wolontariuszami odwiedzała rodziny naszych dzieci, później przejęła jej obowiązki
S. Agnes, i ona również w tym dniu składała swoje wieczyste śluby. W czasie uroczystości otworzyliśmy również rok jubileuszowy. W tym roku świętujemy naszą 35 letnią obecność i posługę w Kenii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz