Chrystus prawdziwie
zmartwychwstał!
Radosnych świąt Zmartwychwstania Pańskiego.
Życzymy Wam, aby ten szczególny okres był czasem wiary, nadziei i miłości rodzącej
się w sercu pomimo niepokojów i lęków dnia codziennego.
W piątek uczestniczyliśmy razem z
mieszkańcami wioski w drodze krzyżowej, która przeszła przez Laare. To był
ważny dzień dla Naszych wewnętrznych rozważań. Wśród Nas jest tak wielu
sędziów, którzy w łatwy sposób sądzą i skazują, a tak mało lekarzy, którzy
niosą pomoc.
Wzruszającym momentem tego dnia był
widok ludzi, którzy nie nieśli znanego Nam krzyża wiszącego na ścianach Naszych
pokoi, czy też stojących przy drogach, ale nieśli swój osobisty krzyż cierpienia.
Tego cierpienia często nie dostrzegamy, przechodzimy obojętnie na ulicy obok
osób potrzebujących pomocy. Stajemy się obojętni wobec cierpienia i chorób
Naszych bliskich.
Tutaj, podczas pracy misyjnej, uczymy
się każdego dnia starać się nie oceniać stopnia potrzebnej pomocy po chwili
poznania, gdyż Nasze osądy często mogą okazać się bardzo mylne – dzieci, które
przybywają na misję z matkami prosząc o pomoc są ładnie, czysto ubrane a
dopiero przeprowadzenie wywiadu środowiskowego i odwiedzenie rodziny w domu
daje Nam prawdziwy obraz rzeczywistości - ciężkiej sytuacji.
Sobota dla większości z Nas w Polsce to
czas, gdy udajemy się poświęcić pokarmy – niestety w Kenii nie ma takiej
tradycji.
Tak samo jak niedziela palmowa – tutaj każdy idzie z prawdziwą gałązką
palmy. Dla większości rzeczą niepojętą jest idea malowania jajek, czy też
branie
i nazywanie
„czegoś” co nie jest prawdziwą palmą - tak jak to czynimy.
W sobotę przybyli do Naszej
misji najbardziej ubogie rodziny objęte projektem Wirigiro. Wszyscy otrzymali jedzenie,
środki czystości oraz koce, które zakupiliśmy dzięki pomocy Gigi’ego –
włoskiego lekarza, który ponownie odwiedził na parę dni Laare.
W niedzielę Wielkanocną odbyły
się w Naszej parafii chrzciny. W tym dniu miała być jedna msza o 10. Jak dotarliśmy
do kościoła okazało się, że są dwie. Z tym, że Nasze dzieci chrzczone będą na
drugiej. Warto nadmienić, iż o jedenastej mieliśmy już zaplanowaną akcję
jajeczka wielkanocnego dla dzieci szkolnych objętych projektem dożywiania.
Uff…
ale udało się Nam, zorganizować i spędzić ten świąteczny dzień z Kenijskimi
pociechami, które obdarowały Nas bezcennymi serdecznymi uśmiechami. Co prawda,
zamiast świątecznego śniadania po mszy o 11, była świąteczna obiado-kolacja o
16. No, ale tak tutaj bywa.
A co do chrztu, to było na raz
ochrzczonych blisko 20 osób, dzieci i starszych. Dużo? Hmm, zależy jak na to spojrzeć. Proboszcz tutejszej parafii najwięcej
chrzcił pewnego razu 500 osób na raz, a sama uroczystość trwała 12 godzin :)