niedziela, 22 grudnia 2013

Parlamentarny zespół do spraw Afryki w Laare!

W dniach 15-21 grudnia gościliśmy w Kenii niesamowitych gości z Polski. Długo oczekiwaliśmy tej wizyty i długo przygotowywaliśmy się do niej. Przedstawiciele Parlamentarnego zespołu ds. Afryki z Panem Posłem Johnem Godsonem na czele, spędzili z nami kilka niezapomnianych dni, za które jesteśmy im ogromnie wdzięczni.


Z lotniska do naszego domu w Karen dotarliśmy w środku nocy i już następnego dnia nasi goście mieli sporo zajęć. Rano, po śniadaniu, spotkanie w kenijskim parlamencie, później wizyta w ośrodku dla dzieci w Nairobi i wieczorem spotkanie w rezydencji Pana Ambasadora. Kolejny dzień to droga do Laare z krótkim postojem na równiku i w Nanyuki. Nasi goście okazali się niesamowicie otwarci i bardzo mili. Cały dzień w trasie pozwolił nam na bliższe poznanie się i rozmowę na temat naszej kenijskiej rzeczywistości. 


Trzeci, najważniejszy dzień, to spotkanie z naszymi dziećmi, przedstawicielami parlamentu z naszego regionu, z rada wioski i wolontariuszami z Polski. Dzieciaki bardzo radośnie witały naszych gości i z wielkim entuzjazmem zaśpiewały i zatańczyły dla nich. Byłam dumna, jak chyba każda matka, patrząc na występy swoich dzieci. Przed oczami miałam obrazy z pierwszych spotkań z nimi, gdy brudne, obdarte i przestraszone przekraczały po raz pierwszy progi naszej misji. Dziś uśmiechnięte, szczęśliwe, roztańczone...cuda Bożej Opatrzności... Dzięki naszym gościom dzieciaki otrzymały chleb, owoce i słodycze. Były przeszczęśliwe! Pan Poseł Godson w rozmowie z nimi podkreślał,  że tak jak one chodził kiedyś do afrykańskiej szkoły, uczył się i bawił. Dziś jest posłem na Sejm w parlamencie Polski, więc dzieciaki muszą pamiętać, by nie rezygnować z marzeń, by starać się i dążyć do celu, bo na każdego z nas czeka niesamowita przyszłość! Za te słowa Pan Godson otrzymał gromkie brawa od władz wioski, a w oczach wszystkich dzieciaków zapaliły się promyki nadziei. Po spotkaniu z dziećmi i po obiedzie mieliśmy kolejnego, niesamowitego gościa, razem z parlamentarzystami uczestniczyliśmy w pokazie magicznych sztuczek Piotrka Iluzjonisty. 

Piotrek wygrał bilet do Kenii w konkursie Photography for Nairobi i tak jak obiecał, dotarł do nas, by czarować dla naszych dzieci. Zdumiewalismy sie wszyscy: goście, siostry, wolontariusze, a dzieciaki były tak zdumione, że później przez godzinę jeszcze dotykały Piotrka sprawdzając, czy jest prawdziwy i gdzie podziały się wszystkie piłki sznurki, karty i butelka coca-coli, co znikały w jego rękach. Razem z gośćmi odwiedziliśmy też jedną z rodzin, by pokazać warunki w jakich większość z naszych dzieci żyje na co dzień. Podsumowaniem spotkania w Laare było oficjalne otwarcie naszej szwalni pod szyldem Małe Dzieło. 


Szwalnia, dzięki wsparciu Parlamentarnego zespołu ds. Afryki i Instytutu Afrykańskiego zakupiła maszyny do szycia . Umożliwiła w ten sposób poszerzenie asortymentu, dając nowe stanowiska pracy. W chwili obecnej, w naszej pracowni krawieckiej powstają mundurki szkolne, tkane są sweterki i szyte szaty liturgiczne, a wszystko to, po to, by wesprzeć projekt opieki nad najbiedniejszymi dziećmi w wiosce. Kolejny dzień wizyty to znów cały dzień w trasie. 

Jechaliśmy bowiem do oddalonej o jakieś 350 km Subukii, gdzie swoją placówkę misyjną mają ojcowie Franciszkanie i siostry Misjonarki Świętej Rodziny. Ojcowie Franciszkanie budują w Subukii sanktuarium narodowe, a siostry powoli rozkręcają nową placówkę misyjną. Choć to dopiero początki i stan surowy wszystkiego- plany są ogromne i piękne. Kolejny dzień to powrót do Nairobi, ostatnie zakupy, spotkanie z przyjaciółmi pana posła Godsona i wspólna kolacja, a po niej pożegnanie na lotnisku. Czas minął nam szybko, poznaliśmy się, zaprzyjaźniliśmy się, mamy wspólne plany i projekty na przyszłość. To ważne i cieszy ogromnie, ale chyba najbardziej cieszy fakt, że nasi goście pragną powrócić do nas , ale nie z oficjalną wizytą jako parlamentarzyści, ale jako wolontariusze w wiosce. I za to im i Panu Bogu z serca dziekuję!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz