Ostatnio wspominaliśmy o wizycie w Isiolo, gdzie ciągła
susza powoduje liczne problemy: niedożywienie ludzi, choroby, brak zbiorów,
brak zarobków i wiele innych. W Laare wcale nie jest lepiej, brak
wody a i ostatnio brak prądu znacząco utrudnia życie nie tylko
mieszkańcom wioski, ale także nam w misji.
Kukurydzę na polu mamy
spaloną słońcem, tanki na wodę świecą pustkami, a prysznice niebawem zapomną
do czego
mają nam służyć.
Choć dziś mieliśmy niespodziankę w postaci krótkiej ulewy,
martwimy się, że wody i tak na długo nie wystarczy. Niby to zwykły
deszcz, a sprawił wszystkim wiele radości.
W Laare już ciemno, bateria w laptopie mryga na czerwono, co
oznacza, że należy szybko zapisać posta. Jak tylko wróci prąd,
obiecuję, że odpiszę na wszystkie e-maile i wiadomości fb :)
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz