Pora deszczowa
Od ponad tygodnia mamy w Kenii pore deszczowa. Pory
deszczowe sa dwie, ta ktora zaczela sie teraz jest dluzsza i bedzie trwac do
stycznia, pozniej w marcu jest druga, krotsza, ktora bedzie trwala okolo
miesiaca. Deszcz zaczyna padac wieczorem i leje cala noc. W ciagu dnia jest slonecznie i cieplo, wiec
ziemia prawie wysycha. Deszcz ten mozna przyrownac tylko do najwiekszych ulew
jakie mamy czasem w Polsce. Jak juz zacznie padac, to jest to po prostu sciana
deszczu. Nawet w naszym murowanym domu w niektorych miejscach sufit nasiaka
woda, a w domu jest tak glosno, ze
trzeba krzyczec zeby sie uslyszec. W takich monetach nasze mysli wedruja do
naszych dzieci. Skoro w naszym murowanym domu jest tak glosno i sufit nasiaka
woda, co dzieje sie tam, w tych malych drewnianych lub glinianych domkach?
Wiemy, ze nasiakaja one bardzo szybko i juz po kilku minutach w calym domu jest
mokro. Te dzieci ktore maja lozko sa w o tyle lepszej sytuacji, ze nie musza
spac na mokrej podlodze, jednak w wielu domach spi sie na workach po fasoli
albo galeziach, ktore w mgnieniu oka robia sie mokre.
Mimo wszystko pora deszczowa jest tutaj
blogoslawienstwem. Z jej nastaniem mieszkancy nie musza sie martwic o wode do
picia, mycia i prania. Tanki na wode napelniaja sie szybko i nie trzeba stac w
dlugiej kolejce, aby naczerpac wody splywajacej z gor. Pora deszczowa to
rowniez nadzieja na to, ze za kilka miesiecy bedzie mozna zbierac to co sie
posialo i nie bedzie sie cierpiec z glodu. Dla nas to rowniez oddech swiezosci
i koniec dla wszedobylskiego kurzu i pylu. Poza tym nigdzie nie pachnie tak jak
tutaj podczas ulewy! KiM