Deszczowe wprawdzie, ale zawsze wakacje! Dzieci nadal przychodza do misji ale tylko po to by dostac posilek, pobawic sie i poogladac telewizje. Starsze dzieci zajmuja sie mlodszymi, mlodsze przeszkadzaja w rozmowach i zabawach starszym. Wszystkie kloca sie zabierajac jedni drugim skakanki i pilki etc. Jednym slowem wakacje....
Dla nas jest to jednak czas intensywnej pracy, sprawdzamy wyniki w nauce studiujac umorusane kartki dzienniczkow ucznia, na ktorych nauczyciele wypisali wyniki z egzaminow, ilosc zdobytych punktow i pozycje w klasie, przegladamy mundurki szkolne, ktore w niesamowitym tempie pokonczyly sie co niektorym, cerujemy, zszywamy, wstawiamy laty, naprawiamy buty u szewca itd.
Robimy aktualne zdjecia wszystkim dzieciom objetym projektem Wirigiro. Dodatkowo budujemy kolejny dom dla najubozszych z ubogich, odwiedzamy chorych (dwoje dzieci mamy w szpitalu :Mark Koome i James Gitonga) Robimy juz tez powoli swiateczne i mniej swiateczne zakupy z pieniazkow przeslanych przez adopcyjnych rodzicow na ten cel. Przygotowujemy rowniez informacje na temat postepow w nauce tak, by kazdy adopcyjny rodzic otrzymal przed swietami zdjecie i aktualna informacje o swoim dziecku.
Robimy aktualne zdjecia wszystkim dzieciom objetym projektem Wirigiro. Dodatkowo budujemy kolejny dom dla najubozszych z ubogich, odwiedzamy chorych (dwoje dzieci mamy w szpitalu :Mark Koome i James Gitonga) Robimy juz tez powoli swiateczne i mniej swiateczne zakupy z pieniazkow przeslanych przez adopcyjnych rodzicow na ten cel. Przygotowujemy rowniez informacje na temat postepow w nauce tak, by kazdy adopcyjny rodzic otrzymal przed swietami zdjecie i aktualna informacje o swoim dziecku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz