wtorek, 12 lutego 2013

Pierwsze chwile w Laare


Hey, na imię mam Sebastian i od soboty jestem przez trzy miesiące na misji w Laare. Przez ten okres postaram się opisać Wam jak wygląda życie w tym szczególnym miejscu dla Naszych darczyńców. Razem ze mną przyjechali na zaproszenie s. Alicji -  ks. Janusz Nowak (Prezes Fundacji Księdza Orione Czyńmy Dobro), oraz koordynatorzy projektu Ela Garncarek oraz Andrzej Walczak, którzy spędzą tutaj dwa tygodnie.
Pierwszą atrakcją jaka Nas spotkała była wizyta na równiku, który dotychczas znaliśmy z lekcji geografii, oraz dawna piekarnia w Laare prowadzona przez Siostry Orionistki. W przyszłości pomieszczenia piekarni mają posłużyć do utworzenia szwalni mundurków szkolnych dla Naszych pociech. 

W niedzielę mieliśmy przyjemność wspólnie uczestniczyć razem ze siostrami z misji w profesji wieczystej jednej ze Sióstr pochodzącej z Laare. Msza nie była taka jaką znamy z Naszych polskich kościołów. Wykraczała po za utarty schemat: pojawiały się żarty biskupa, po złożeniu ślubów wieczystych tańce. Nie było brzmienia znanych nam organów, ale tradycyjnych instrumentów i chóru damsko-męskiego, który dodawał uroku podniosłej uroczystości.
W poniedziałek nastąpiło Nasze pierwsze spotkanie z dziećmi, było niesamowicie. Pierwsze jakie spotkaliśmy były maluszki po ok. 2 lata, które jednego czego chciały od Nas to się przytulać i brać je na ręce. W szkole wzbudziliśmy mała sensację i zainteresowanie dzieci. Dzięki s. Makena mogliśmy zobaczyć klasy w których się uczą oraz poznać Dyrektora i nauczycieli pracujących w szkole. Niestety warunki w szkole nie są za najlepsze, dzieci z klas młodszych siedzą po kilka osób w ławce, ławki są już zniszczone, budynek potrzebuje remontu.


Miłym akcentem tego dnia dla mnie było spotkanie z moją zaadoptowaną córką Doreen, pomimo dzielącego Nas dystansu ponad 6000 km to mogę powiedzieć, że z charakteru jesteśmy podobni do siebie – nieśmiali ;) 
Dzień zakończył się na spotkaniu roboczym z Siostrą Alicją w sprawie dalszej kontynuacji projektu adopcji na odległość.



2 komentarze: