W miniony piątek dane mi było poczuć się nieco bardziej wakacyjnie, gdyż udaliśmy się do "Sweetwaters" na safari. Trasa z Meru do Nanyuki jest niezwykle malownicza. Przy dobrej pogodzie (my mieliśmy niebo nieco zachmurzone) wspaniale widać góry z ośnieżonym szczytem Mont Kenia. Panorama zmienia się z chwili na chwilę, a każdy kolejny, przejechany kilometr to nowe niespodzianki. Okazuje się, że sawanna to nie tylko pył, kurz i palące słońce. Oto bogactwo tej ziemi...
Niestety niektórych zwierząt nie udało nam się spotkać za życia ;-) Ale safari - tak czy inaczej - było bardzo udane!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz